Z wizytą w SK DYNÓW

Jaki ten świat jest mądrze skontruowany. Jak pasje, które ludzie posiadają łączą ich. To przypadek, a może i nie. Niedawno poznałem pewnego hodowcę koni arabskich i owczarków niemieckich, który pasjonuje się również psami ras myśliwskich. Jak się okazało mieszka bardzo blisko rodzinki Finki. Korzystając z zaproszenia udaliśmy się wszyscy wspólnie do SK DYNÓW, gdzie Janusz wraz z żoną Asią prowadzą doskonałą stadninę koni arabskich. Araby od zawsze i mnie pasjonowały. Patrząc i bezpośrednio obcując z tymi końmi wyczuwa się ich niezależność jaką wyniosły z dalekich pustynnych sawann. Dzieci zachwycone przejażdżką. Januszku dziękujemy jeszcze raz za możliwość zobaczenia Waszej stajni i pięknych Koni - Amarant to dla mnie ideał Araba. Piękna głowa i sucha szyja jaką się charakteryzuje nie jednego na pewno już zauroczyło. Mam nadzieję, że niebawem znowu się spotkamy.